Komentarze: 4
sobota... zwykle lubiłam ten dzień..zawsze wtedy wychodziliśmy z kamilem do jakiegoś klubu... na dyskoteke... czy gdziekolwiek... zeby się poprostu zabawić... teraz nie wiem czy chce mi się w ogole wychodzić z domu... czuję się tak głupio kiedy wszystcy na mnie patrzą... z takim zalem w oczch... na moim osiedlu wszytscy znamy sie bardzo dobrze... i zyjemy raczej w zgodzie... i dlatego wieść o mojej chorobie rozległa się prędko... prawie każdy kogo spotkam i zacznę z nim rozmawiać nagle zadaje pytanie..." no a jak się teraz czujesz?" boże... mam już dosć... pragnę wyjechać jak najdalej... ale kamil... nie zniosłabym jego nieobecnosci...
kocham go...