mar 07 2004

moja miłośc...


Komentarze: 1

dawno tu nie pisałam...
ale to nic... od dzisiaj będę regularnie dodawać notki :)więc będzie dobrze... tak w ogóle to zakochałam się...tak tak... zakochana...jestem wręcz przesadnie...myślę o nim caały czas... widuję go w szkole... często rozmawiamy... bo się poznaliśmy ;) oczywiście była to moja zasługa... ma na imię tomek... kurcze to imię jak słyszę to aż mi serce szybciej bije... kocham go bardzo... z tego co wiem od innych to chyba ze wzajemnością...jestem taka szczcęśliwa... widziałam go dziś w kościele... jest taki cudny... aż nie mogę oczu oderwać... ten uśmiech...taki sexwony....
jak wychodziłam z kościoła to mnie zawołał i zaczęliśmy rozmawiać :) moje serce biło mi jak szalone... aż trudno mi się mówiło... powiedział że musi ze mną porozmawiac o czymś ważnym... mam taką cichą nadzieję że może... chce być ze mną... chodzić na rękę itp itd...
dzisiaj ma mecz na hali...i powiedział że bardzo by się ucieszył gdybym na ten mecz przyszła...
och... oczywiście że będę...

piekielny_aniolek : :
07 marca 2004, 16:10
Szczęśliwa miłość :) Wszystko wskazuje na to że kochasz ze wzajemnością :) A to wielkie szczęscie :) Pozdrofka

Dodaj komentarz